Bardzo popularne jest pojęcie – pozytywność. Gloryfikujemy ją, jest ściśle związana ze wszystkim co dotyczy naszego rozwoju osobistego, wewnętrznego, duchowego. Jednak dążąc do pozytywności nie możemy gubić realistycznego podejścia do życia, radzenia sobie w trudnych chwilach.
Pozytywne myślenie, uczucia odgrywają ważną rolę w naszym życiu, jeśli wzmacniają naszą siłę wewnętrzną, mobilizują do niepoddawania się, pomagają kontynuować siebie, nawiązywać relacje, komunikowanie się z tym, co jest dla nas dobrem. Pozytywne myślenie pomaga w niwelowaniu przeciwności, radzeniu sobie z negatywnościami, kreowaniu teraźniejszości, przyszłości i siebie..
Istnieje termin – toksyczna pozytywność. Oznacza jednostronne podejście, odrzucanie negatywnych aspektów życia, negatywnych emocje, bagatelizowanie problemów, ukrywanie prawdziwych uczuć, odczuwanie winy gdy nie jest się kimś szczęśliwym, zaradnym itd. Uważa się, że mówienie ludziom, by myśleli pozytywnie, nie pomaga im poczuć się lepiej, nawet powoduje, że czują się jeszcze gorzej.
Negatywność – nauka twierdzi, że ma ona zawsze swoje miejsce w naszym życiu, bo nie ma bieli bez czerni…, że mamy tendencje do przywiązywania większej uwagi temu, co uznajemy za negatywne. Nie znalazłam terminu – toksyczna negatywność. A wiemy, że negatywne osoby, nazywane też toksycznymi, potrafią skutecznie zatruwać innym życie…
Chcemy, mamy prawo wiedzieć, co dla nas jest pozytywne a co negatywne…?
Zapraszam na spotkanie podczas którego postaram się odpowiedzieć na to pytanie.
Zadzwoń, by zgłosić swój udział w tych warsztatach