Oczywiście, jeszcze nie możemy badaniami naukowymi dowieść, czym jest życie, nasza świadomość. Możemy opierać się na obserwacji, zastanawiać się jak funkcjonują, co na nie wpływa, jak reagują na różne impulsy. Jesteśmy bardzo skomplikowanym, wielopłaszczyznowym systemem a skupiliśmy się na materii, bo najprościej ja badać.
Nie materia, pole energetyczne, myśli i uczucia to przestrzenie rządzące się innymi prawami, niż materia. One nie rywalizują z materią, raczej szukają z nią współpracy ale nie na warunkach dyktowanych przez materię! Gdy to zrozumiemy, przestaniemy mieć problemy z materią, łatwiej przyjdzie nam poznawanie nie materii, czyli samych siebie. Jesteśmy w trakcie życia efektem współpracy tych dwu przestrzeni, a nasza świadomość to nic innego, jak poziom rozumienia tej współpracy.
Rozumienie kojarzy nam się z pracą mózgu. Nie do końca jest to prawdą, bo jego rola „tłumacza energetycznego” nie jest niezbędna dla funkcjonowania naszej świadomości. Ona nie jest tylko poziomem posiadanej przez nas aktualnie wiedzy, zdawania sobie z czegoś sprawy. Świadomość jest efektem posiadanego przez nas w tym życiu potencjału energetycznego, zespołu możliwości poznawczych, działania komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej itp. Inaczej mówiąc, jest to aktualnie dostępny nam zespół informacji, z którego czerpiemy lub nie, by zrealizować swoje cele. Posiadanie określonej świadomości nie jest jednoznaczne z przejawianiem zachowań opartych o jej zasób informacji.
Czy nasza świadomość zależy od jakości pracy naszego mózgu?
Nie, jest on organem pomagającym nam komunikować się ze sobą, innymi, ziemią, rzeczywistością. Ogromna część jego pracy skupiona jest na poznawaniu wiedzy sformułowanej przez innych, mniejsza na tworzeniu własnych interpretacji tego, z czym mamy do czynienia, również samych siebie. Ludzie nazwali rozwojem duchowym, wewnętrznym zmianę tych proporcji – kładzenie akcentu na poznawanie siebie, rozumienie impulsów, które docierają do nas z naszego wnętrza, ciała, życiowej przestrzeni. Nie wszystkie takie impulsy są tłumaczone przez mózg – często nie umiemy ich nazwać, choć rozumiemy ich wymowę, nie umiemy podać źródła pewnych informacji, choć je znamy.
Świadomość to nie tylko doświadczanie bycia sobą.
Tak mało o sobie wiemy! Kojarzymy tylko siebie w czasowym przedziale życia, fragment siebie tu i teraz będący w ciele. Jacy i kim byliśmy wcześniej, będziemy potem to nadal zagadka! Stanowimy jakąś wiecznie istniejącą Osobowość, pole energetyczne, system myślowy i uczuciowy. Świadomość to pewna część każdego z nas, naszej zasadniczej Osobowości, która jest zaangażowana teraz w realizowanie swoich celów poprzez kontakt z materią. Te cele dotyczą przede wszystkim sfery niematerialnej, nie materii. Pozostała część naszej zasadniczej Osobowości jest dla nas zagadką. Wiemy, że funkcjonuje ona na zupełnie innym planie Istnienia, który nie widzi uzasadnienia do zamanifestowania się w całej swojej krasie tutaj, w materii, na ziemi. Zapewne jest to mądre posunięcie.
Poczucie siebie, jako człowieka, nie u każdego jest takie samo. Jedni uświadamiają sobie siebie dzięki materii, posiadanemu ciału, zasobowi zgromadzonych dóbr. Inni, trzymając się materii, jednocześnie wierzą w swoje istnienie poza materią. Wielu gloryfikuje istnienie pozamaterialne, preferuje stawanie się prawym człowiekiem. Nie powinno się tego wartościować, bo każdy podczas życia angażuje taką część, przestrzeń siebie, dorobek energetyczny w swoje życie, jaki jest mu niezbędny do osiągnięcia celu swojego urodzenia się na ziemi. A jeśli tym celem jest bycie coraz lepszym, życie w zgodzie z system wartości określającym zasady naszego współistnienia?
Świadomość to część danej Osobowości, która jest zaangażowana w realizowanie określonego celu, zadania, ucząca się funkcjonować w zgodzie ze swoją zasadniczą Osobowością (Głębią Energetyczną) nawet, gdy stara się ją zdominować inny system wartości, inne prawa od tych, które stanowią jej Istotę.
Nasza świadomość to emisariusz Istoty, jaką jesteśmy wiecznie, mający działać w zgodzie z tą Istotą, nie przeciw niej. Ten emisariusz uruchamia, buduje połączenia energetyczne (myślowe, uczuciowe) wewnątrz siebie, z zewnętrznym światem, z materia i nie materią. Świadomość to przestrzeń połączeń energetycznych, które powstają w czasie bycia danej Osoby w określonej rzeczywistości, pozytywnych, negatywnych, aktywnych, biernych. Rozwój naszej świadomości to rozwój sieci połączeń komunikacji energetycznej, która nas dotyczy.
Jaka jest nasza zasadnicza Osobowość?
Opisujemy ją używając pojęć z uniwersalnego systemu wartości, mamy o niej jakieś wyobrażenia, na jej temat jakieś przeczucia. Skoro nasza Głębia doskonale wie, co powinniśmy zrobić, z czym sobie nie radzimy, to dlaczego nie spieszy nam natychmiast z pomocą? Ona uznaje, że mamy w sobie wszystko, co jest nam potrzebne, by sobie świetnie poradzić, że powinniśmy aktywnie budować wspomniane połączenia energetyczne, bazować na tych pozytywnych. Mamy tendencję do wątpienia w siebie, oczekiwania na zewnętrzna pomoc, na jakiś cud. Nasz rozwój to coraz większa umiejętność czerpania z tego, do czego posiadamy dostęp. Podobno nie umiemy zwracać uwagi na to, co już jest w ramach naszej świadomości, stosować to…
Mawia się, że ludzka świadomość to poczucie oddzielenia od innych. Jednak nie o to oddzielenie siebie od innych chodzi!
Życie to przestrzeń negocjacji.
Spotykają się na ziemi różne energie, myśli i uczucia realizujące swoje zamierzenia. Jakie? Głównym celem jest budowanie jedności, wchodzenie w coraz lepszą komunikację, bycie we współistnieniu. Nie rodzimy się tutaj, by popisywać się skutecznością walczenia ze sobą! Mamy, nawet w zetknięciu z trudnościami, być wierni sobie, swojej Głębi, Osobowości, której tutaj jesteśmy przedstawicielami.
Absolutnie zgadzam się z poglądem, że „nauka w połączeniu z doświadczeniem mistycznym stworzy Nową Cywilizację”. Tylko, co to jest doświadczenie mistyczne?
To intuicyjna wiedza o sobie, źródle swojego pochodzenia, Istocie każdej Osobowości, ciągu dalszym nazywanym reinkarnacją, systemie wartości swojego ja itp. Doświadczenie mistyczne to poczucie siebie w najczystszej swojej postaci, w jakiej urodziliśmy się na ziemi, jaką wciąż jesteśmy mimo nazbieranych naleciałości energetycznych, dzięki wchodzeniu w swoje stany duchowe lub kontaktom z wyjątkowymi Osobowościami.
Zawężanie rozumienia świadomości do stwierdzenia – jestem, egzystuje, używam mózgu, zdaję sobie sprawę z bycia, istnienia świata wokół mnie – nie jest wskazane. Kim jesteśmy? W trakcie życia jesteśmy fragmentem siebie, który nie chce sprzeniewierzyć się sobie jako całości, który po zakończeniu życia powraca do swojego sedna, podejmuje dalsze próby realizowania siebie dla dobra swojego wiecznego Istnienia.
Przy takim podejściu do życia, narodziny i śmierć przestają być tajemnicą.
To są niezwykłe zjawiska, wydarzenia dla każdej Osobowości. Nie powinno się o narodzinach mówić, że to chwalebny początek, który z nieograniczonych możliwości prowadzi do stanu skończonej niemocy. Narodziny są początkiem, ale nie otwierają przed nami nieograniczonej perspektywy możliwości, bo rodzimy się, by wykonać określone zadania. Wiele osób czuje się nieszczęśliwymi, bo upiera się na realizowanie celów, które w gruncie rzeczy nie są dla nich najważniejsze! Ponoszą porażki. Mamy wprawdzie prawo wyboru ale raczej dróg, metod prowadzących do głównych celów naszego życia! Nazwano je kiedyś karmą. Śmierć wprawdzie kończy nasze życie na ziemi, ale za to otwiera drogę powrotu świadomości, jaką jesteśmy do sedna naszego Istnienia!
Według wiedzy medycznej nie funkcjonuje nasza świadomość, gdy jesteśmy nieprzytomni, gdy zatrzymana została praca organizmu. W potocznym rozumieniu można tak powiedzieć. Jednak świadomość to energia współpracująca z organizmem, z ciałem, posiadająca zbudowane połączenia energetyczne. Bez ciała nadal jest energią posiadająca określone informacje ale one nie są przekazywane wtedy w tradycyjny sposób.
Latami uczyliśmy się identyfikować siebie, jako człowieka, przez fakt posiadania ciała. Teraz zaczynamy zdawać sobie sprawę, że o naszym człowieczeństwie głównie decyduje energia, że uświadamiamy ją sobie korzystając z pomocy ciała oraz tłumacza impulsów energetycznych, jakim jest nasz mózg.
Energia, nazwana naszą świadomością, gdy traci komunikację z ciałem, (z jakich powodów to osobny temat), podejmuje decyzję albo wpływania na dalsze podjęcie tej komunikacji, albo scalenia się ze swoim sednem, które funkcjonującym na innym poziomie Istnienia.
Na taką decyzję ma wpływ kilka czynników. Póki taka decyzja nie zostaje zrealizowana, dana świadomość rozumiana jako zbudowana dotychczas przestrzeń energetyczna, komunikacyjna danej Postaci, nadal funkcjonuje, nawet bez ciała. Jeśli podjęta zostanie decyzja o ponownym nawiązaniu relacji z ciałem, ludzie mówią o cudownym uzdrowieniu człowieka.
Świadomość jest energią, nie ciałem.
Podczas naszego snu, ona nie śpi. Wtedy jest, nawet stosując mózg jako „tłumacza”, nastawiona na dokonywanie wewnętrznej reorganizacji energetycznej. Polega ona na np. przeanalizowaniu jej stosunku do wszelkich napotkanych energii, ustosunkowaniu się do swoich aktualnych planów, poglądów, stosowanych metod. Każda energia jest w stałym procesie oczyszczania siebie, analizowania, komunikowania się z istotnymi dla siebie źródłami inspiracji. Sen jest czasem odcięcia się świadomości od nawału sygnałów energetycznych, skupianiem się na zrobieniu wewnętrznego uporządkowania. Dlatego śpiąc odpoczywamy.
Nie możemy jednak zawężać swojego funkcjonowania tylko do uczestniczenia w jednym rodzaju komunikacji – do tłumaczenia przez mózg sygnałów energetycznych na ustalony przez ludzi zespół znaków i dźwięków. Również dzięki opowieściom osób posiadających doświadczenie śmierci klinicznej wiemy, że komunikacja może odbywać się również bez udziału języka. Nazywa się ją komunikacją między umysłami ale wolę powiedzieć, że jest to komunikacja energetyczna. Po prostu wiesz. Mówi się, że to efekt posiadania przez człowieka dobrej intuicji.
Intuicja to umiejętność uczestniczenia w komunikacji dziejącej się
na poziomie energetyczny.
Każdy, kto poczuł kiedyś taką komunikację wie, że odczuwa się ją na poziomie klatki piersiowej (czakra serca), albo całej przestrzeń ciała, albo jako informację będąca poza Twoim ciałem! Kiedy taka komunikacja jest możliwa? Gdy mózg nie musi już nam tłumaczyć określonych fal energetycznych, bo je po prostu znamy – nie trzeba ich opisywać słowami! Rozwój człowieka jest zatem procesem uczenia się różnorodnych fal myślowo-uczuciowych, wchodzenia w komunikację energetyczną, posiłkowania się tym przy rozwiązywaniu spraw życiowych.
Czy w kolejnym życiu powraca tutaj ta sama świadomość? Nie. Zanim ponownie dana Osobowość desygnuje do życia jakąś część siebie, następuje scalenie świadomości, która właśnie zakończyła swoją relację z materią, ze wszystkim, co stanowi sedno danej Osobowość. To tłumaczy, dlatego znani nam zmarli, nie są już potem tacy sami, jakimi ich znaliśmy w trakcie ich życia.
Czy tę teorię można udowodnić?
Jeszcze nie, o ile w ogóle jest to możliwe. Gdyby nasze Głębie, te wieczne Osobowości tego chciały.., ale z jakiegoś powodu nie chcą. Musimy starać się być sobą, być w zgodzie ze sobą, nie lekceważyć tego, co naprawdę myślimy, czujemy, widzimy. Musimy tutaj wprowadzać to, z czym przychodzimy – uniwersalny system wartości, dzięki któremu nie niszczymy Istnienia.
Elżbieta Nowalska
Refleksje po obejrzeniu filmu na youtube „Życie, śmierć i reinkarnacja”