Lepiej się wyciszyć, niż nasilać wewnętrzny hałas.
(rozmowa z Markiem)
– Co to są przeciwności w życiu?
– Podzielmy je na zewnętrzne i wewnętrzne. Na te pierwsze mamy wpływ lub nie. Na dotyczące nas przeciwności wewnętrzne każdy powinien mieć wpływ. Są one efektem naszego negatywnego odbierania rzeczywistości.
– Jak radzić sobie z przeciwnościami?
– Tworząc do nich odpowiedni dystansu. Najczęściej ludzie reagują na nie odwrotnie, niemal się z nimi utożsamiają. Ten dystans nie może być aż tak duży, że aż uznamy, że one nie istnieją – ani tak mały, że tworzymy fałszywą narrację otaczającego nas świata.
– Niektórzy świetnie radzą sobie z przeciwnościami swojego życia.
– Silnymi nazywamy ludzi, którzy nie poddają się czynnikom, przeciwnościom zewnętrznym ani wewnętrznym. Uznają je za fakt, jednak stawiają na swoją reakcję na nie. To, co dla kogoś jest wielkim problemem, dla nich po prostu sprawą do załatwienia albo do zaakceptowania. Najgorszą reakcją na przeciwności, problemy jest wejście w demotywację. Nie umniejszamy problemów, ale ich też nie gloryfikujmy.
– Co robić z poczuciem niemocy?
– Cokolwiek trzeba zacząć robić, wymyśleć jakiekolwiek działanie, byle nie pozostać w bezruchu. Chodzi o podejmowanie prób przełamywania niemocy, wchodzenie, w choć trochę inną narrację sytuacji ciebie dotyczącej. Za często stawiamy sobie granice swoich możliwości, których nawet nie staramy się przekroczyć.
– Czasami przeciwności, na które natrafiamy wręcz zniechęcają do działania.
– Nie możemy zmienić świata zewnętrznego w takim zakresie, jakbyśmy tego chcieli. Ten świat jest w pewien sposób skonstruowany. Musimy to brać pod uwagę. Trzeba aktywnie odnajdywać wszystkie udostępniane nam możliwości i po prostu wybierać z nich te najlepsze, zamiast narzekać, że czegoś nie mamy. Tak jest ze wszystkim: ze znalezieniem sobie partnera, czy wybraniem samochodu. Szukamy z wielu opcji te, które są najbardziej nam sprzyjające. Jeszcze raz powtórzę, że najistotniejsze jest nasze ustosunkowanie się do wszystkiego. Tak po prawdzie to światu nie zależy na naszym szczęściu, ani nieszczęściu, on nie rzuca celowo jednym kłody pod nogi, a innym rozkłada czerwony dywan. Stan szczęścia czy poczucie bycia nieszczęśliwym budujemy sami w sobie. Szczęście to stan ustosunkowania się naszego do rzeczywistości a nie efekt starań rzeczywistości, by nas uszczęśliwiać.
– Co chcą nam powiedzieć przeciwności życiowe, na które natrafiamy?
– Nasz system energetyczny daje sygnał, że coś wymaga korekty, zmiany nastawienia. Nie jesteśmy wstanie zarządzać deszczem, ale możemy mądrze ustosunkować się do tego np. zamknąć okno. Jeśli ma się z tym problem, coś nie jest tak z systemem naszego odbierania tego, co się dzieje. Dostajemy informacje, że sytuacja, w której się znajdujemy wymaga zmiany – coś trzeba zrobić. Bez sensu jest myśleć, że jak będę chcieć to wyjdzie. Niemoc wewnętrzną najlepiej przełamywać kierując swoje działania tam, gdzie coś możesz zrobić. Nie należy reagować na sytuacje wyłączaniem się.
– Radzenie sobie z przeciwnościami jest naszym stałym obowiązkiem w stosunku do siebie.
– Tak. Nasze myśli i uczucia nie mogą nas prowadzić w stronę odczuwania smutku, niemocy, do depresji. Nie taka jest ich rola. Lepiej się wyciszyć, niż nasilać wewnętrzny hałas. Lepiej być przekonanym o tym, co się myśli, czuje robi a nie wypełniać to wątpliwościami wszelakiego rodzaju. Lepiej jest samemu pokonywać przeciwności niż cieszyć się jedynie z tego, że inni to robią – każdy ma prawo doświadczać sukcesów na tym polu. To, co nas dotyczy jest przede wszystkim efektem tego, jak reagujemy na wszystko. Chodzi o radzenie sobie, nie kapitulowanie – nawet, jeśli mówimy o niematerialnym obrazie świata.